łza spływa po policzku
gromem słów uderzonych w serce
przyciągana grawitacją samotności
spada w otchłań zapomnienia
wśród obojętności ludzi
bojących się podać białą chusteczkę
taka plama?
Co powiedzą inni?
My nie mamy problemów
Spieszę się!
łza jedna...
druga...
następna...
styka się z ziemią-matką
przenika jej kolejne warstwy
szukając Pandory i puszki
Ipse