Zanurzyłem się w zieleni bez miary
By szukać w lesie resztek żywej wiary
Tempa ucieczce dodawały liście
Drzewa jak góry do słońca strzelały
Ściany dzikości - las wielki, ja mały
Swoją ucieczkę pamiętam dość mgliście
To był ostatni powrót do domu,
Nie powiem o nim więcej nikomu!
Reaktor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz