Wiosna przyszła w tym roku nagle, zaskakując swoją gwałtownością. Drzewa na powitanie wybuchnęły radością – zielenią młodych liści i niewinną bielą kwiatów. Las, który zazwyczaj śpi do mają, obudził się już w kwietniu, przeciągając się sennie w słońcu.
Zima minęła! Te dni zimowe utożsamiane z schyłkiem i starością, z upadkiem i przegraną; wszystko to odeszło.
Oto vita!
Moja piękna! Przyszła tak niespodziewanie i namieszała drzewom w sercach, aż soki w nich szybciej krążyć poczęły, dając początek świeżym namiętnościom.
Lecz nie tylko drzewom, ludziom także zamąciła w odczuciach, przynosząc znajomy niepokój ducha i błogie lenistwo myśli. Choć może właśnie... spokój duszy i gorączkę umysłu?
I jak młoda myśl przebija się przez utarte schematy, tak każda wiosna jest rewolucją nowej nadziei.
Teraz nawet ta tęsknota, co sprawia, że wszystko kiełkuje i wschodzi; że kwitnie; że dąży – nawet ona stała się niestraszna. Wnet począł być niestraszny cały życiodajny chaos tego świata.
Chłód wieczorny, owiewający mnie wokół. Słońce kieruje się na zachód i niedługo już zniknie za widnokręgiem. Czerwono. Nie chcę, by ta chwila minęła.
Wiosno, proszę – trwaj! Czy twoja uroda wynika z twojej ulotności? Gdy patrzę na ciebie, zachwycasz mnie, lecz jednocześnie budzisz we mnie melancholijny smutek, gdyż wiem, że musisz odejść. Musisz minąć jak każde piękno tego świata. Ale teraz... teraz jesteś, zatem trwaj!
Dagme
piątek, 30 kwietnia 2010
wtorek, 27 kwietnia 2010
Rozdroże
marmoladkowe niebo
kolorowe cukierki
brak norm
to nasz świat
współczesna droga do szczęścia
-chwilowego-
przeminiesz cicho
lub przejdziesz jak huragan
- zostawisz pustkę-
nie w sercach innych
- zapomną szybko-
lecz pustkę ciała i duszy
bez wartości, prawdziwego dobra
i ty zapomnisz swojego imienia
umrzesz już za życia
różnicy nie będzie
kiedy zamkniesz oczy na zawsze
otwierając usta duszy
spragnionej obola
- monety życia-
Ipse
Śpiąca Królewna
Leżysz w bezruchu nie niepokojona,
Nikt Cię nie rusza w Twym kojącym śnie.
W bezruchu piękna, zgrabnie ułożona…
Śpiąca Królewno – po co budzić się?
Tylko się nie budź, czar Twój dla mnie minie,
Powróci gorycz, pusty żal i trwoga.
To, co powinno, niech do końca zginie…
Śpiąca Królewno – nie bądź dla mnie sroga.
Czerń Twojej głowy niech spoczywa w ciszy,
Daj tylko spojrzeć w swój głęboki sen:
Usłyszeć myśli, których nikt nie słyszy…
Śpiąca Królewno – daj opisać się.
Już obudzona, o śnie nie pamięta –
Minęły chwile mojego natchnienia…
Znowu nas wita rzeczywistość kręta –
Śpiąca Królewna powraca w marzenia.
Reaktor
niedziela, 11 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)