piątek, 16 października 2009
Bohater romantyczny rodem z… supermarketu
Czasu się nie cofnie… No tak, to dość oczywiste, ale czy do końca? Niekoniecznie. Wielu z nas myśli: ach, kiedyś to było! Byli prawdziwi mężczyźni, rycerze, damy i ta mityczna romantyczna miłość, a wraz z nią, naturalnie, romantyczny bohater. Ale czy owe postaci rzeczywiście wyginęły? Czy nikt już z nas nie kocha gorącym sercem, a nocami nie mogąc spać, pisze miłosne listy do swojej Charlotty (bądź Romea, nie żebym narzucała komuś wybór płci, którą ma kochać…)? Przecież wielu z nas cechuje się tą nieprzejednaną niemożnością porozumienia się z innymi. Choć zdarza się też tak, iż tą resztą, innymi po prostu gardzi, co w dzisiejszych czasach może się wydać niezbyt religijne i etyczne, ale przecież wielu z nas czuje swą własną nieprzeciętność, wyjątkowość, która tkwi w jednostce i to wcale nie głęboko ukryta… Ach, co za zuchwałość! Ale chyba lepsze to niż ta pospolita i fałszywa skromność!
Zatem – czy w dzisiejszych czasach możliwe jest istnienie prawdziwego bohatera romantycznego? Ależ, oczywiście. Jednostka wybitna, która ze względu na swój geniusz skazana jest na samotność; wyalienowana ze społeczeństwa i przez społeczeństwo. Bo w końcu charakteryzuje ją niemożność porozumienia się z innymi… Nie, nie dlatego że nimi wszystkimi gardzi, nie zawsze tak jest. Bardzo często na swojej drodze spotyka dusze pokrewne ( chyba pokrętne?). To wspaniałe, że ktoś czuje, odczuwa ten świat tak, jak my… Ale ta pokrewna dusza jest podobna do nas… Koegzystencja niekiedy staje się niemożliwa, co wymaga bardzo wiele wysiłku, mimo że drogi owych duszyczek skrzyżowały się, ale chyba niestety czas będzie się rozstać. Powód? Jest on bardzo prosty, to tylko postaci romantyczne są nieco za trudne… Jednak to wszystko nie oznacza, że bohater romantyczny współcześnie jest kompletnie skazany na samotność, przecież jeśli choć trochę się wysili, jego życie z innymi takimi, jak on, może być usłane różami…
Nie ma róży bez kolców, oczywiście. Dlatego czasami zdarzą się jakieś nieporozumienia, być może wynikające z niegodności charakterów. Oczywiście niekiedy i jedna ze stron ma dość intensywnego Weltschmerzu, który cały czas odczuwa ta nieszczęśliwsza jednostka, wówczas należy mówić o owych kolcach. Oczywiście, możliwe jest ominięcie tych wszystkich problemów – bohater romantyczny mógłby się przecież zaprzyjaźnić z kimś mniej wybitnym, jednak cóż to wtedy byłaby za znajomość?
Bohater romantyczny kocha. Kocha niezwykle silnie. To uczucie niemalże odzwierciedla jego osobowość. Ta miłość jest niezwykle burzliwa, szybka i bardzo często nieszczęśliwa. Jest zaprzeczeniem miłości sentymentalnej, łagodnej, spokojnej. Czy bohater romantyczny skazany jest na miłosną mękę? Bardzo często zdarza się, iż on kocha z wzajemnością, udaje ułożyć mu się związek z prawdziwego zdarzenia, ale jak ktoś kiedyś napisał, jest coś, co stoi na drodze jego szczęściu – jego nieznośna lekkość bytu. To jest miłość romantyczna, a nie szczęśliwa. Nawet jeśli czuje się wspaniale z tą drugą osobą, z którą przecież tworzy niezwykle zgodną całość, to i tak musi ją porzucić i iść dalej… Czyżby w swoją otchłań nicości? Nie wiem. Na drodze tej sielanki, arkadii staje on sam. Zbyt duża dawka szczęścia powoduje jego nieszczęście. Wydawać by się mogło to absurdalne, och nie, w żadnym wypadku. To w końcu jest zgodne z romantyczną koncepcją miłości. Jeśli już owa postać romantyczna wybierze sobie kochanka, z którym może być, ponieważ osoba ta odwzajemnia jego uczucie, nie ma między nimi zbytnich różnic klasowych, to przecież to wszystko jest tak piękne, aż niemożliwe. Bohatera romantycznego zwyczajnie musi coś trapić, nie dawać mu żyć, a jeśli już kwestia miłości zostaje rozwiązana, wówczas nie ma on powodów do zmartwień i… lekkość byt staje się nieznośna.
Współczesnego bohatera możemy spotkać w parku, w klubie, a nawet w supermarkecie. Cechy charakterystyczne? Nie martwcie się, wymieniać ich chyba nie muszę, bo mimo że nie zawsze ubrany on będzie w jaskrawe barwy, to i tak wyróżnia się z tłumu. Możemy dostrzec go w dziale z literaturą. Oczywiście będzie szukał jakieś destrukcyjnej lektury, która jednocześnie sprawi mu przyjemność. Będzie ją później czytał w domu, roniąc łzy współczucia głównym bohaterom. Możemy dostrzec go także w dziale spożywczym, gdy miota się, próbując dokonać właściwego wyboru – nie, kluczowe pytanie w tej dziedzinie nie będzie brzmiało być czy nie być, ale może być znacznie bardziej banalne i prozaiczne – starczy mi na pomidory czy rzodkiewkę? Zatem co będzie go wyróżniać, skoro można spotkać go wszędzie? Zagubienie, bo przecież może zabłądzić nie tylko w życiu, ale i między półkami sklepowymi; ekspresja – gdy znajdzie ulubioną książkę, na pewno się zachwyci, wydając z siebie głośny okrzyk radości; szaleńczy wzrok, gdy będzie szukał ulubionych kajzerek na śniadanie. Mogłabym wyliczać długo, ale uwierzcie mi!, nie ma to sensu, bo bohater romantyczny, nawet ten współczesny – w dżinsach i tenisówkach na pewno zostanie przez nas zauważony. Może będzie to Twoja pokrewna dusza? Dlatego rozejrzyj się bardzo uważnie! Może jest ktoś jeszcze taki jak Ty, jak Wy…
EiA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz